Kilka słów o Fenix Trophy
Fenix Trophy to coroczne rozgrywki piłkarskie skierowane do półprofesjonalnych i amatorskich klubów z całego kontynentu. Oficjalnie uznany przez UEFA turniej stał się alternatywą dla mniejszych klubów w Europie. Nazwa rozgrywek nie jest przypadkowa. Akronim FENIX rozwija się jako Friendly European Non-professional Innovative Xenial. Ostatnie słowo, pochodzące ze starogreckiego, odnosi się do gościnności wobec obcych przy jednoczesnym szacunku dla różnic kulturowych – wartości, które doskonale odzwierciedlają ideę tego turnieju.
Pomysłodawcą Fenix Trophy był Alessandro Aleotti, prezes włoskiego klubu Brera Calcio. Pierwsza edycja odbyła się w sezonie 2021/2022, a zwycięstwo przypadło drużynie FC United of Manchester. W następnych sezonach pojawiały się inne zespoły z różnych państw. Polskę do tej pory reprezentowały AKS Zły z Warszawy oraz Dragons Kraków. Trzecim polskim zespołem jest zespół wrocławskiej A Klasy gr II – KP Bór Oborniki Śląskie. Fenix Trophy to nie tylko rywalizacja sportowa, a także możliwość do wymiany doświadczeń i promocji idei fairplay.
W tegorocznej edycji los połączył KP Bór Oborniki Śląskie z serbskim FK Miljakovac. O tym serbskim klubie pisaliśmy wielokrotnie i jest on dobrze znany części polskich kibiców, gdyż w lutym 2022 serbski klub zmierzył się z krakowskim klubem SF Fairant.
Przed dwumeczem porozmawialiśmy z przedstawicielami obydwu klubów jak z ich perspektywy wyglądają ostatnie dni przed początkiem rywalizacji. Filip Ranković, przedstawiciel FK Miljakovac
Skąd FK Miljakovac w europejskich pucharach?
Współpracę z organizatorami udało się załatwić przez wspólne kontakty. Jovan Simić, jeden z założycieli FK Miljakovac nawiązał kontakt z osobami z mediolańskiego klubu Brera Calcio. To właśnie członkowie tego klubu byli jednymi z inicjatorów utworzenia Feniks Trophy. W późniejszym okresie rodzina Aleoti zatrzymała się w Belgradzie i odwiedziła nasz klub i podczas tej wizyty uzgodniono wszystkie szczegóły dotyczące naszego udziału w zawodach. Spójna wizja oraz przyjazne relacje jakie się zawiązały sprawiły, że z pełną świadomością mogę powiedzieć powiedzieć, że Miljakovac i Brera Milano to braterskie kluby. W drugim naszym sezonie funkcjonowania trafiliśmy do grupy z duńskim Skjold oraz właśnie Brerą. Patrząc na rezultaty nie był to udany występ. Teraz ponownie jesteśmy częścią Fenix Trophy, mamy lepszą drużynę niż rok wcześniej, a nasze ambicje są zdecydowanie wyższe. Dobrze rozpoczęliśmy sezon ligowy i po trzech kolejkach jesteśmy na pierwszym miejscu w tabeli i chcemy podtrzymać tę passę. Z niecierpliwością czekamy na dwumecz mecz z KP Bór i mamy nadzieję na awans do kolejnej rundy. Liczymy też na nawiązanie nowych przyjaźni, bo to też jedna z idei tego turnieju.
„W Serbii każda wieś musi mieć kościół i stadion„
Latem 2020 roku działacz sportowy Jovan Simić wpadł na pomysł założenia klubu piłkarskiego i nazwania go na cześć okolicy, w której dorastał. Inicjatywa zgromadziła wielu chłopaków z tej robotniczej części Belgradu. Tak jak Jovan i dla nich piłka nożna jest ważna. Ale to tylko podstawa do tego by tworzyć coś większego, jednoczącego naszą społeczność oraz działania na jej korzyść. Przeprowadziliśmy wiele kampanii społecznych i akcji charytatywnych. Wiele z tych inicjatyw cieszyło się dużym powodzeniem a to też pozwoliło dotrzeć szerzej do opinii publicznej [również my na początku pisaliśmy o FK Miljakovac]
Napis, z którym identyfikuje się klub to “Radnička Klasa”(Klasa Robotnicza). Dzielnica Miljakovac w poprzednich latach była znana jako dzielnica robotnicza. Na terenie gminy Rakovica, do której należy również Miljakovac, znajdowało się w przeszłości wiele fabryk, które niestety dziś nie działają. Pracowała w nich większość mieszkańców Miljakovca, stąd przydomek “Radnička Klasa”, z którego jesteśmy dumni.
Amatorska piłka nożna w Serbii ma różne uroki i zawsze sporo się dzieje się sporo ciekawych rzeczy. Ogólnie rzecz biorąc, jako naród bardzo kochamy piłkę nożną, niepisana zasada jest taka, że w Serbii każda wieś musi mieć kościół i stadion. Wiele osób, które w niedzielę przyjdą kibicować lokalnej drużynie, powie, że mecze niższych lig są o wiele ciekawsze niż te profesjonalne. Na trybunach jest kolorowo, pojawiają się wszyscy, dzieci, emeryci, ale i też sporo dziewczyn. Oczywiście normalnym widokiem jest udział żywiołowo reagujących na każde zdarzenie kibiców z piwem w ręce. Jeśli chodzi o zawodników, to najwięcej jest tych, którzy postrzegają piłkę nożną jako rozrywkę i odskocznię od pracy. W naszym składzie są też zawodnicy, którzy w młodości mieli potencjał na poważniejszą karierę, ale z powodu kontuzji lub innych okoliczności nie dotarli tam, gdzie by chcieli [w składzie FK Miljakovac są zawodnicy mający przeszłość w akademiach Crvenej zvezdy i Partizana, przyp. red.]. Ten amatorski poziom nam odpowiada, przede wszystkim ze względu na koleżeństwo i miłość do gry. Po meczach zawsze mamy tzw. trzecią połowę, podczas której się integrujemy, a najlepiej to wychodzi po wygranych spotkaniach.
Mecz z Fairantem
Wspomniane akcje wraz z ciekawą komunikacją na portalach społecznościowych dotarły nawet do Polski. 3 lata temu na Instagramie skontaktowała się z nami drużyna z niższej ligi SF Fairant Kraków i wyrazili oni chęć przyjazdu do Serbii na mecz towarzyski. Mecz rozegrany został 26 lutego 2022 roku na oczach kilkuset widzów i miał charakter humanitarny. Zebraliśmy pomoc finansową na leczenie Radovana Radakovicia, byłego bramkarza Partizana, który niestety zmarł kilka miesięcy później. W meczu w barwach FK Miljakovac zagrał m.in. były reprezentant Serbii Danko Lazović. Również po jednej połowie w barwach obu klubów zagrał Miroslav Radović, legenda warszawskiej Legii. Po meczu odbyło się wspólne spotkanie w lokalnej zaprzyjaźnionej restauracji Ćošak, która wspiera nas od początku powstania.
Serbski zespół przyjedzie do Wrocławia w sobotę rano, w dniu meczu. Jeśli czas pozwoli i będą ku temu możliwości to uda się na krótkie zwiedzanie Wrocławia. Oprócz piłkarzy i trenerów do Polski FK Miljakovac przyjedzie z grupą swoich kibiców.
Damian Węglarz, kapitan KP Bór Oborniki Śląskie
Jak to się stało, że klub spod Wrocławia jest w europejskich pucharach?
Wszystko zaczęło się od jednego z działaczy przyjaciół drużyny Tomka Osińskiego to dzięki jego staraniom udało się skontaktować z organizatorami turnieju. Nie była to łatwa droga, ponieważ początkowo problemem przekonanie organizatorów, jednak ostatecznie do Obornik przyjechał jeden z organizatorów by odwiedzić nas, zobaczyć stadion i bazę. To przekonało ich by dać nam szansę i zaprosić do tegorocznej edycji.
Kilka słów o drużynie KP Bór Oborniki
Drużyna dwa lata temu powstała jak feniks z popiołów. Kilka lat temu drużyna się wycofała i padł pomysł reaktywacji. Ponownie zorganizowano zarząd, odbudowano drużynę seniorów. Już w pierwszym sezonie udało się awansować z B Klasy do A Klasy bez porażki. Przydarzyło się kilka remisów. Ja dołączyłem w przerwie zimowej sezony 22/23 i do dziś jestem w zespole. Po pierwszym sezonie w A klasie, gdzie zajęliśmy 5 miejsce kilku zawodników odeszło do klubów klasy okręgowej, drużynę opuścił również trener. Obecnie w naszym zespole w głównej mierze grają chłopacy z roczników 2000 i młodsi. Mamy też grono doświadczonych zawodników i też z ciekawą przeszłością. Zacznę od grającego trenera Tomka Wasiaka, który przez wiele lat grał na poziomie okręgówki. Jacek Mikuśkiewicz przez kilka lat grał w warszawskiej okręgówce. Ja zostałem przed sezony wybrany kapitanem drużyny. Nie boimy się stawiać też na zawodników z całego świata. Mamy też zawodników z Emiratów Arabskich np. Jamal, mamy zawodnika z Indii. W przeszłości też grali bądź trenowali z nami zawodnicy czy z Maroka, Sri Lanki i innych krajów. Filip Dimitruk grał w młodzieżowych drużynach Zagłębia Lubin. Staramy się budować ciągle tę drużynę. To co w obecnych czasach wyróżnia nas na tle innych zespołów to u nas zawodnicy nie otrzymują wynagrodzenia. Nie popieramy tego. Jesteśmy against modern football. U nas nie ma czegoś takiego jak płacenie za grę, staramy się przekonać naszą pasją i miłością do piłki.
Jak Oborniki szykują się na ten mecz.
Mamy nadzieję w klubie, że to będzie tak naprawdę święto piłki nie tylko dla całego regionu, ale też dla fanów niższych lig w sumie z całej Polski. Wiemy, że jest spore grono fanów piłki nożnej pasjonujących się meczami w niższych ligach i też chcemy by odwiedzili Oborniki Śląskie i naszą gminę. W drużynie na pewno wyczuwana jest ekscytacja, pomimo początkowych problemów w lidze wydaje się, że łapiemy rytm. Kluczowy jest dla nas pierwszy mecz i historyczna pierwsza wygrana polskiego zespołu na boisku. Z tego co się orientowaliśmy, poza walkowerem to żaden polski zespół jeszcze w tych rozgrywkach nie wygrał. Nie myślimy o kolejnej rundzie, mam nadzieję, że uda nam się wygrać i potem uda nam się awansować.
Atrakcje w dniu meczu
To ma być święto dla naszego miasta i chcemy zaprosić jak najwięcej osób. Oprócz rywalizacji na boisku przygotowaliśmy atrakcje dla dzieci, takie jak malowanie twarzy czy dmuchańce. Napoje, piwo czy food tracki. Będzie też Balkan Burger, to ukłon też w stronę naszych gości z Serbii, a zarazem możliwość by nasi kibice spróbowali bałkańskiej kuchni. Dla wielu kibiców będzie to też nowość, że zamiast zespołów z regionu będziemy rywalizować z klubem z innego kraju.
Zachęcamy do wsparcia również zrzutki, która ułatwi wyjazd piłkarzy do Belgradu. Link:
https://www.facebook.com/klubpilkarskibor/posts/pfbid0kGK68vhX8dr7eU3vn8hBZXURFe49ks7VoXoskwLWCMNRo8aV1wbEUatSia9j58Lol
Klub prosi również kibiców o pomoc powodzianom, którzy w ostatnich dniach zmagali się ze skutkami powodzi. Prze cały dzień będzie można przynosić do klubu suchy prowiant oraz środki czystości/dezynfekcji/odgrzybiające/produkty higieniczne.
Mecz również będzie transmitowany w internecie. Więcej informacji na fan page’u klubu.