Według obecnych ustaleń – UEFA i FIFA chcą zabronić piłkarzom, występującym w klubach nowopowstałej Superligi gry w reprezentacjach narodowych. Które bałkańskie kadry mogą stracić najwięcej?
Jeżeli to postanowienie zostanie podtrzymane – niemal każda bałkańska kadra dość mocno to odczuje. Zmiany nie będą dotyczyły tylko Albanii, Bułgarii i Kosowa. W tych reprezentacjach nie gra żaden piłkarz, występujący na co dzień w 12 klubach-założycielach Superligi. Kto zaś straci najwięcej?
Oczywiście – Chorwacja. Vatreni straciliby aż siedmiu piłkarzy, z czego większość to absolutne filary reprezentacji. Wykluczeni mogą zostać:
- Luka Modrić (Real Madryt)
- Mateo Kovačić (Chelsea)
- Marcelo Brozović (Inter Mediolan)
- Ivan Perišić (Inter Mediolan)
- Ante Rebić (AC Milan)
- Šime Vrsaljko (Atletico Madryt)
- Ivo Grbić (Atletico Madryt)
Dość okazała lista, prawda? Wicemistrzowie świata mogą zostać pozbawieni niemal wszystkich najważniejszych postaci, ze swoim kapitanem – sercem i płucami zespołu, Luką Modrićem na czele. Całkowicie zdemontowany zostałby środek pola, w którym zamiast Modrića/Kovačića/Brozovića oglądalibyśmy najprawdopodobniej Pasalića i Badelja. Alternatywą na prawą obronę byłby Josip Juranović, szybciej do regularnej gry w pierwszej reprezentacji musieliby zostać oddelegowani tacy gracze jak Lovro Majer. Jednak skład oparty na Majerze, Brekalo czy Oršiću i tak na ten moment wypada dość blado. Za kilka lat mogłaby to być fantastyczna kadra, reprezentacja do lat 21 jest pełna potencjalnych nowych perełek, z tym że… Większość młodych, chorwackich supertalentów i tak może do Superligi trafić. I to szybciej, niż nam się wydaje.
Filar swojej reprezentacji może stracić też Bośnia i Hercegowina. Kto opuściłby szeregi kadry narodowej?
- Miralem Pjanić (Barcelona)
- Rade Krunić (AC Milan)
Bośniacy straciliby dwie bardzo ważne postaci. Pjanić to najważniejsza postać środka pola reprezentacji, a Krunić – choć w Milanie częściej występuje właśnie na pozycji Pjanića, w kadrze Iwajło Petewa pełni rolę skrzydłowego. Dwa tak potężne osłabienia w i tak słabej już bośniackiej kadrze nie wróży nic dobrego. Biedny Edin Džeko…
Serbia
- Luka Jović (Real Madryt)
- Aleksandar Kolarov (Inter Mediolan)
Serbowie o dziwo zostaliby tylko bez istotnych dwóch postaci. Dragan Stojković przeszedł na grę trójką obrońców, co oznacza że 35-letni Kolarov nie był już graczem niezbędnym, choć na pewno tak doświadczony piłkarz to wartość dodana. Inna sytuacja jest z Jovićem, w którym Serbowie wciąż widzą ogromną nadzieję dla reprezentacyjnego futbolu. Co prawda jakość wciąż dają Mitrović i Tadić, z tym że panowie młodsi już nie będą. Ewentualny brak Jovića może być sporym problemem na przyszłość dla Serbów.
Słowenia
- Jan Oblak (Atletico Madryt)
Słoweńcy straciliby jednego, ale niemalże najważniejszego piłkarza – Jana Oblaka. Bramkarz Atletico jest jednym z najlepszych golkiperów na świecie, a jego brak oznaczałby, że w bramce Słowenii musiałby stanąć najprawdopodobniej Ziga Frelih z Olimpiji Ljubljana, lub 30-letni Vid Belec reprezentujący barwy włoskiego drugoligowca – Salernitany. Samir Handanović zakończył karierę raprezentacyjną.
Czarnogóra
- Stefan Savić (Atletico Madryt)
Grecja
- Konstantinos Tsimkas (Liverpool)
Rumunia
- Radu Drăgușin (Juventus)
- Ionut Radu (Inter Mediolan)
W przypadku wyżej wymienionych reprezentacji tylko Czarnogóra może boleśnie odczuć brak swojego najlepszego defensora – Stefana Savića. Tsimkas i Drăgușin to melodie przyszłości w swoich kadrach, a Radu nawet nie zadebiutował w reprezentacji.
Jeżeli UEFA i FIFA dopną swego – bałkańskie reprezentacje z pewnością boleśnie to odczują. Pozostaje nam liczyć na to, że ostatecznie do ograbienia kadr narodowych nie dojdzie. Tylko ile warte są nasze prośby i nadzieje?