Obilić Belgrad

Założony w 1924 roku FK Obilić Belgrad na stałe zapisał się w historii piłki nożnej na Bałkanach. Ma to zarówno związek z sukcesami sportowymi tej drużyny, jakimi bez wątpienia jest mistrzostwo Jugosławii i występy w europejskich pucharach, ale także i z budzącą ogromne kontrowersje postacią właściciela klubu. Swoje największe sukcesy odnosił pod koniec lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia, w okresie niezwykle bolesnym i trudnym dla całego regionu – niemniej warto poznać wszystkie karty w historii tego klubu. Serdecznie zapraszam do lektury!

Nie tylko o futbolu…

Zespół z Belgradu powstał w roku 1924 z inicjatywy kilku młodych pasjonatów futbolu – Milana Petrovicia, Božo Popovicia, Danilo Anastasijevicia, Petara Daničicia, Dragutina Volicia i Svetislava Bošnjakovicia. Jego nazwa związana jest z Milošem Obiliciem, legendarnym bohaterem narodowym Serbów, który w czasie przegranej bitwy na Kosowym Polu w roku 1389 śmiertelnie ranił sztyletem sułtana Murada I, głównodowodzącego wojsk osmańskich. Co ciekawe – istnieje także inna, choć zdecydowanie mniej popularna wersja tej historii, według której Miloš Obilić był Albańczykiem. I choć nie istnieje żadne źródło historyczne, które potwierdzałoby jego bohaterski czyn, ani nawet istnienie serbskiego rycerza, postać Obilicia i związany z nią mit kosowski stał się niezwykle istotnym elementem serbskiej tożsamości narodowej. Przywołany wcześniej mit kosowski, głosi, iż rejon Kosowa po bitwie z 1389 r. stał się swego rodzaju Golgotą i miejscem świętym narodu serbskiego.

Męczeństwo było rozumiane jako utrata państwowości serbskiej, na skutek podbojów osmańskich na Bałkanach. Co ciekawe – motyw ten był obecny również w czasie wojny w Bośni, którą określano mianem „nowego Kosowa”, czyli miejsca, o które walka jest patriotycznym obowiązkiem każdego Serba. Mit kosowski  determinował i determinuje również politykę Serbii wobec różnych państw – m.in. Albanii, Kosowa, czy Turcji. Pamięć o serbskim Kosowie pozostaje bardzo żywa – gdy w 2017 roku premier Albanii – Edi Rama nie wykluczył stworzenia małej unii pomiędzy Albanią i Kosowem, minister pracy i polityki społecznej Serbii – Aleksandar Vulin oczekiwał potępienia słów albańskiego premiera, bo w jego opinii mogły doprowadzić one do kolejnej wojny na Bałkanach. Ówczesny serbski premier – Aleksandar Vučić stwierdził, że ma nadzieję, że to tylko pobożne życzenia i wezwał Unię Europejską do reakcji. Dodał, że „gdybym powiedział, że wszyscy Serbowie powinni mieszkać w jednym państwie, zostałbym powieszony na maszcie w Brukseli”. Kosowo, tak związane z Milošem Obiliciem, stało się prawdziwym rajem utraconym Serbów.

Lata przedwojenne i okres II Wojny Światowej

Do rozgrywek piłkarskich klub FK Obilić Belgrad przystąpił rok po założeniu, w 1925 r. Stał się on częścią Belgradzkiej Federacji Piłkarskiej będącej częścią Jugosłowiańskiego Związku Piłki Nożnej. Zrzeszała ona drużyny z Wojwodiny, Serbii, Kosowa i Macedonii. Co ciekawe, Jugosłowiański Związek Piłki Nożnej został w 1929 roku rozwiązany na skutek sporów Belgradzkiej Federacji Piłkarskiej z równorzędnym organem w ramach jugosłowiańskiej federacji z Zagrzebia. Ostatecznie została ona powołana na nowo po wprowadzeniu dyktatury przez Aleksandra I Karadziordziewicia w tym samym roku. Zakazano wówczas działania partii politycznych, a liderzy chorwackiego ruchu narodowego zostali aresztowani. Rządy Aleksandra I Karadziordziewicia zostały przerwane w roku 1934, kiedy podczas wizyty we Francji monarcha został zamordowany w zamachu dokonanym przez chorwackich ustaszy. Drużyna Obilicia Belgrad nie wystąpiła w okresie dwudziestolecia międzywojennego na szczeblu centralnym – największe sukcesy w tamtym okresie odnosiły bowiem dwa inne zespoły ze stolicy Serbii – Jugoslavija Belgrad i BSK Belgrad. Na najwyższym poziomie, FK Obilić Belgrad występował w lidze serbskiej w okresie II Wojny Światowej – w sezonie 1941/1942 klub ten skończył rozgrywki na siódmym miejscu, rok później FK Obilić uplasował się na trzeciej lokacie. Rozgrywki w sezonie 1943/1944 nie zostały dokończone – przerwano je po ośmiu kolejkach.  

FK Obilić w komunistycznych realiach

Po zakończeniu II Wojny Światowej, komunistyczne władze zabroniły korzystania z dotychczasowej nazwy klubu ze względu na związek z serbskim ruchem narodowym, kojarzonym z czetnikami. Od 1945 roku klub ten został przemianowany na FK Čuburac, od nazwy Čubura, nazwy dzielnicy Belgradu, w której zespół rozgrywał swoje mecze. Kolejne ważne wydarzenie to fuzja zespołu FK Čuburac i FK Šumadija, po której komunistyczne władze zmieniły zdanie i zezwoliły klubowi na powrót do przedwojennej nazwy. W okresie komunizmu w Jugosławii, FK Obilić bardzo powoli i mozolnie piął się po szczeblach rozgrywek piłkarskich. Rozpoczęli w roku 1952 w drugiej lidze belgradzkiej, a na awans do ligi wyżej, pierwszej ligi belgradzkiej, zespół z Belgradu czekał aż dwadzieścia lat. Po niespełna dziesięciu kolejnych latach nastąpił awans do Belgradzkiej Ligi Regionalnej, w której osiągnęli czwarte miejsce, co pozwoliło im na awans do drugiej ligi Północnej Serbii. Największy sukces w okresie komunistycznej Jugosławii miał miejsce w sezonie 1987/1988, kiedy FK Obilić Belgrad awansował do trzeciej ligi jugosłowiańskiej – dało im to możliwość rozgrywania spotkań z zespołami z całego kraju. Na tym poziomie rozgrywkowym ekipa ze stolicy Serbii pozostała aż do wybuchu wojny w Jugosławii.

Obilić pnie się na szczyt

W wyniku rozpadu Jugosławii i odejścia znacznej większości klubów do federacji narodowych, decyzją Jugosłowiańskiego Związku Piłki Nożnej, FK Obilić w sezonie 1992/1993 znalazł się w drugiej lidze. Obfitujący w sukcesy był sezon 1994/1995, w trakcie którego Obilić zdołał awansować do grupy B najwyższej klasy rozgrywkowej. Jeszcze większym sukcesem, największym jak do tej pory w historii klubu, był awans do finału Pucharu Jugosławii, w którym Obilić przegrał ze swoim derbowym rywalem – Crveną zvezdą. Na Marakanie spotkanie zakończyło się rezultatem 4:0, na stadionie im. Miloša Obilicia padł bezbramkowy remis. W swoim debiutanckim sezonie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Jugosławii, FK Obilić Belgrad zajął piąte miejsce w grupie B Prvej Ligi Jugosłowiańskiej. Co więcej, klub z Belgradu jako finalista Pucharu Jugosławii zadebiutował w europejskich pucharach. W rundzie kwalifikacyjnej Pucharu Zdobywców Pucharów Serbowie ulegli na własnym stadionie gruzińskiemu Dinamo Batumi 0:1, zaś w spotkaniu w Gruzji padł remis 2:2. Drużyna pokazywała coraz większy potencjał, a dla zespołu ze stolicy Serbii otwierał się nowy etap w historii klubu…

O Arkanie i Cecy słów kilka…

Nowe czasy w Obiliciu nadeszły wraz z przyjściem do klubu Željko Ražnatovicia, znanego jako „Arkan”. Już przed rozpadem Jugosławii miał on niezwykle bogatą kartotekę kryminalną. Pierwszej próby rozboju dokonał w wieku 14 lat, za co trafił do zakładu poprawczego. Gdy zbuntował się przeciwko ojcu wyjechał do Francji, z której został deportowany do Jugosławii za dokonywanie napadów na sklepy. Następnie w Belgii, w roku 1973, skazano go na 10 lat więzienia za napad na bank. Z więzienia zbiegł po sześciu latach. Niedługo później za napad z bronią palną został skazany na kolejne 7 lat więzienia, z którego zbiegł w 1981 roku. Następnie udał się do RFN, gdzie przy próbie zatrzymania za kradzież wdał się w strzelaninę z policją. Ostatnim krajem Europy Zachodniej, w którym został aresztowany była Szwajcaria. Z aresztu uciekł po dwóch miesiącach, w kwietniu 1983 roku, a następnie wrócił do kraju. Pół roku po powrocie dokonał napadu na bank w Zagrzebiu. W 1990 roku został liderem kibiców Crvenej zvezdy Belgrad. W tym samym roku grupa, którą przewodził doprowadziła do zamieszek, w których wzięło udział blisko 1500 osób. W październiku 1990 założył paramilitarne oddziały Serbskiej Straży Ochotniczej, nazywane „Tygrysami Arkana”, do której dołączyła grupa kibiców Crvenej zvezdy.

W okresie wojny w Jugosławii oddziały te walczyły w Krajinie, brały także udział w oblężeniu Vukovaru. Jego podkomendni uczestniczyli w masakrze szpitala w Vukovarze, w której rozstrzelano rannych znajdujących się tam. Większość z nich stanowili chorwaccy żołnierze. Było to jawne naruszenie prawa międzynarodowego, klasyfikowane jako zbrodnia wojenna. Co więcej, oddziały Arkana oskarżane były o dokonywanie czystek etnicznych na terenie Bośni i Hercegowiny w okolicach Bijeljiny i Zvornika. Część jego oddziałów dołączyła w późniejszym okresie do armii jugosłowiańskiej walczącej w Kosowie. W trakcie działań wojennych Arkan wzbogacił się, głównie z nielegalnych źródeł takich jak hazard, handel bronią i wojenne łupy. Z okresem wojny w Jugosławii wiąże się również niezwykle interesująca historia związana z legendą piłki na Bałkanach – Sinisą Mihajoviciem, którego znał Arkan. W okresie wojny do niewoli oddziałów Ražnatovicia dostał się wujek byłego piłkarza Interu Mediolan, który w czasie konfliktu był chorwackim generałem. Matka Mihajlovicia była Chorwatką, ojciec Serbem. Po wybuchu wojny generał chciał zamordować ojca Mihajlovicia za jego narodowość. Arkan osobiście zadzwonił do Mihajlovicia z pytaniem, czy chce, żeby oszczędzić życie jego wujka. Sinisa Mihajlović, mimo haniebnej postawy brata swojej matki, którą traktował jako zdrajczynię, postanowił go uratować. Sam Mihajlović już po śmierci Ražnatovicia wypowiadał się o nim tylko w ciepłych słowach. Próbował kupić Crvenę zvezdę Belgrad, jednakże na taką transakcję nie zgodziły się władze klubu, w związku z czym w czerwcu 1996 roku postanowił zostać właścicielem Obilicia Belgrad. Rok wcześniej miało miejsce inne ważne wydarzenie w życiu Arkana – ożenił się ze znaną piosenkarką popfolkową – Cecą Ražnatović. I choć do kryminalnej przeszłości męża ma bardzo daleko – sama nie jest postacią kryształową. W 2011 roku Ceca została skazana na 8 miesięcy aresztu domowego za malwersacje finansowe przy transferach zawodników Obilicia. Był to bardzo łagodny wymiar kary, bo groziło jej aż 12 lat więzienia. Dwukrotnie oskarżano ją też o nielegalne posiadanie broni. Ponadto, Ceca Ražnatović ma zakaz wjazdu do Chorwacji, bo posiada status „persona non grata”. W swojej ojczyźnie jednak po dziś dzień cieszy się ogromną popularnością. Ich ślub był w Serbii wydarzeniem medialnym, transmitowanym w telewizji. Željko Ražnatović podczas ceremonii ślubnej był ubrany w mundur serbskiego żołnierza z okresu I Wojny Światowej, później zaś przywdział tradycyjne stroje serbskie. Wszystko to tworzy klimat potwornego kiczu, który jednak nie przeszkadzał społeczeństwu. Ceca i Arkan mieli dwoje dzieci – syna Veljko i córkę Anastaziję, która podobnie jak jej matka zdecydowała się na karierę muzyczną.     

Złota era Obilicia

Okres kilku lat rządów Željko Ražnatovicia to czas największych sukcesów w historii klubu. W pierwszym sezonie w erze Arkana, zespół Obilicia Belgrad w cuglach wygrał grupę B jugosłowiańskiej Prvej Ligi, kończąc sezon z aż piętnastoma punktami przewagi nad FK Železnik i wywalczył awans do grupy A. Rok później, FK Obilić odniósł największy sukces w historii klubu – sezon 1997/1998 zakończył z mistrzostwem Jugosławii. Podopieczni dobrze znanego w Polsce Dragomira Okuki, byłego szkoleniowca Legii Warszawa i Wisły Kraków, w sezonie 1997/1998 przegrali jedynie raz, notując jeszcze 5 remisów i aż 27 zwycięstw. Z jedyną porażką Obilicia Belgrad wiąże się niezwykle ciekawa historia. W jednym z wywiadów przedstawił ją Mihajlo Ulemek, członek oddziałów Arkana, jego bardzo bliski współpracownik, a także jeden z 68 wiceprezesów (nie, nie żartuję sobie z Was) jednokrotnego mistrza Jugosławii. Drużyna ze stolicy Serbii przegrała mecz ze Spartakiem Subotica, którego zawodnicy przed feralnym spotkaniem proponowali kupienie spotkania. Arkan kategorycznie odrzucił możliwość sprzedania meczu. Spotkanie mimo wszystko zakończyło się wygraną drużyny z północnej Serbii i doprowadziło Željko Ražnatovicia do prawdziwego wybuchu wściekłości.

Drugą w tabeli Crvenę zvezdę wyprzedzili jednak o zaledwie dwa punkty. Z mistrzostwem zdobytym przez Obilicia pojawiają się jednak kontrowersje – dość powszechne są opinie mówiące o tym, że zawodnicy rywali byli zastraszani przez Arkana, który wykorzystując swoją pozycję i kontakty w zorganizowanych grupach przestępczych wymuszał słabą grę przeciwko Obiliciowi. Zespół z Belgradu był bliski wywalczenia podwójnej korony – w finale Pucharu Jugosławii musiał jednak uznać wyższość derbowego rywala – Partizana. Przed rozpoczęciem sezonu 1998/1999 doszło do zmiany właściciela klubu – została nim żona Arkana – Svetlana Ražnatović. Było to spowodowane groźbą wykluczenia Obilicia z europejskich pucharów z powodu jego dotychczasowego właściciela. Željko Ražnatović próbował się zemścić planując zabójstwo prezydenta UEFA – Lennarta Johanssona na szczycie tej organizacji. Do realizacji tego chorego pomysłu na szczęście nigdy nie doszło. W kolejnym sezonie dotarli oni do drugiej rundy eliminacji Ligi Mistrzów, pokonując po drodze islandzkie IBV, wygrywając dwumecz 4:1. W kolejnej rundzie trafili oni na późniejszego finalistę – Bayern Monachium – w pierwszym wyjazdowym spotkaniu przegrali aż 4:0, w rewanżu w Belgradzie padł wynik 1:1. Po odpadnięciu z Ligi Mistrzów czekał ich jeszcze dwumecz w Pucharze UEFA, w którym okazali się słabsi od Atletico Madryt, notując porażki 2:0 na wyjeździe i 0:1 u siebie. W lidze zaś Obilić zajął drugie miejsce, jednakże został wykluczony z europejskich pucharów. Dlaczego? Było to związane z postacią Željko Ražnatovicia, który został oskarżony przez Międzynarodowy Trybunał w Hadze o zbrodnie wojenne. Miejsce drużyny z Belgradu zajęła Vojvodina Nowy Sad.

Droga ku upadkowi

Wydarzenia, które rozegrały się w trakcie sezonu 1999/2000 były dla dalszych losów Obilicia Belgrad przełomowe. 15 stycznia 2000 roku, twórca sukcesów drużyny ze stolicy Serbii – Arkan zmarł w wyniku ran postrzałowych odniesionych w hotelu Intercontinental w Belgradzie. Hipotez związanych z jego śmiercią jest wiele – dotyczą one m.in. możliwości składania zeznań obciążających Slobodana Miloševicia, czy też czerpaniu zbyt dużych zysków związanych z transferami zawodników Obilicia Belgrad, co nie podobało się ludziom mafii. W sezonach 1999/2000 i 2000/2001 zajmowali trzecie miejsce w tabeli ligowej, co gwarantowało im występy w europejskich pucharach. Latem 2000 roku mierzyli się w Pucharze Intertoto z chorwacką Cibalią. Musieli uznać wyższość swojego rywala – w domowym spotkaniu Cibalia wygrała 3:1, w Belgradzie padł remis 1:1. Rok później, trzecie miejsce zapewniło im występy w eliminacjach Pucharu UEFA, gdzie po wyeliminowaniu zespołu Gøta z Wysp Owczych, Obilić odpadł z drużyną FC Kopenhaga. Era sukcesów Obilicia Belgrad kończyła się bezpowrotnie. Podium z sezonu 2000/2001 było ostatnim w historii klubu. Rok później drużyna zajęła czwarte miejsce, zapewniając sobie po raz ostatni możliwość występów w rozgrywkach Starego Kontynentu. Ostatnia europejska kampania jednokrotnego mistrza Jugosławii była krótka i zdecydowanie nieudana. W pierwszej rundzie Pucharu Intertoto, Obilić Belgrad odpadł z fińską drużyną Honka FC, przegrywając u siebie 1:2 i remisując na wyjeździe 1:1. W kolejnych sezonach ekipa Obilicia stała się ligowym średniakiem zajmując kolejno siódme, szóste i jedenaste miejsce w ligowej tabeli. Sezon 2005/2006 był ostatnim na najwyższym szczeblu rozgrywek – FK Obilić zajął przedostatnie miejsce w tabeli, w 30 meczach zdobywając zaledwie 15 punktów i z hukiem spadł na zaplecze serbskiej superligi. Wówczas rozpoczął się ostateczny upadek klubu – w sezonie 2006/2007, FK Obilić spadł na trzeci poziom rozgrywkowy. Rok później – na czwarty. W sezonie 2011/2012, dekadę po swoich ostatnich występach w europejskich pucharach FK Obilić spadł na ósmy, najniższy poziom rozgrywkowy w Serbii. Rok później triumfowali w tych rozgrywkach, jednakże kolejny sezon, 2013/2014 oznaczał kolejną degradację. W 2015 serbskie media donosiły o bankructwie i ostatecznym rozwiązaniu męskiej sekcji piłkarskiej klubu sportowego FK Obilić. Niestety, nic nie zapowiada reaktywacji byłego mistrza Jugosławii.

Jak ocenić erę Ražnatovicia?

Jak należy oceniać epokę Arkana w Obiliciu Belgrad? Środki, którymi dysponował Željko Ražnatović na pewno pozwoliły na budowę niezwykle silnej, jak na warunki ówczesnej Jugosławii drużyny. Bezsprzecznym pozostaje na pewno fakt, że pieniądze zainwestowane w budowę zespołu FK Obilić Belgrad były w zdecydowanej większości zdobyte na ludzkiej krzywdzie, tragedii i dramatach związanych z wojną w Jugosławii, a wcześniej działalnością kryminalną prowadzoną w Jugosławii, jak i Europie Zachodniej. Kontrowersyjne mistrzostwo, zdobyte według niektórych tylko i wyłącznie przez zastraszanie rywali i groźby kierowane przez grupy przestępcze. Zastraszanie obejmowało również sędziów piłkarskich, a jeden z nich – Zoran Arsić został nawet pobity. Krążyła hipoteza, że w szatni gości przed każdym meczem miał być rozpylany gaz usypiający, negatywnie wpływający na przeciwników Obilicia. Według plotek, w 1998 roku Arkan zmusił Nikolę Lazeticia do przejścia do zespołu z Belgradu poprzez porwanie zawodnika i przetrzymywanie go w bagażniku samochodu. Pojawiały się również głosy dotyczące prześladowania, grożenia i szykanowania zawodników klubu FK Obilić przez Arkana. Mówiono, że oczekiwał od piłkarzy wojskowej dyscypliny – takiej samej, jak od swoich oddziałów dokonujących zbrodni wojennych w Chorwacji i Bośni i Hercegowinie. Po awansie Obilicia do grupy A jugosłowiańskiej Prvej Ligi, Željko Ražnatović otrzymał licencję trenerską oglądając mecze swojej drużyny z poziomu ławki rezerwowych, czym miał budzić grozę wśród zawodników i sztabu szkoleniowego rywali. Jak jednakże odnosi się do postaci Arkana legenda jugosłowiańskiej piłki, trener zespołu z Belgradu za jego rządów i legenda Crvenej zvezdy Belgrad – Dragoslav Šekularac? Były reprezentant Jugosławii prowadził FK Obilić w latach 1998-2000. W wywiadzie udzielonym Prvoslavowi Vujciciowi w roku 2006, wspomniał, że za czasów Željko Ražnatovicia, klub z Belgradu był najlepiej zorganizowanym w Jugosławii – jeszcze lepiej niż dwa najbardziej znane kluby ze stolicy Serbii – Partizan i Crvena zvezda. Według byłego trenera reprezentacji Gwatemali, Arkan ściągnął go do FK Obilić, ze względów marketingowych – potrzebował bowiem znanego nazwiska do budowy marki „FK Obilić”. Zaprzeczył również plotkom mówiącym o tym, że Željko Ražnatović miał stosować przemoc wobec swoich zawodników – twierdził nawet, że był niezwykle lubiany wśród zawodników. Dragoslav Šekularac uważał go za wyjątkową osobowość w świecie futbolu – Arkan miał pomagać biednym, a w społeczności klubowej być wręcz uwielbiany przez zawodników. Twierdził także, że były właściciel Obilicia znał się na piłce, w przeciwieństwie do jego żony. Opinie wygłaszane przez Dragoslava Šekularaca wydają się wręcz nieprawdopodobne, biorąc pod uwagę przeszłość Arkana, zarówno tę kryminalną, jak i tę z okresu wojny w Jugosławii. Nie można jednak wykluczyć prawdziwości tych słów – zespół z Belgradu był dla Željko Ražnatovicia niezwykle ważną inwestycją.

Czy światło zgasło na zawsze?

Przez nieco ponad 60 lat swojej historii, marginalny FK Obilić Belgrad, rozgrywał swoje mecze w niższych ligach Jugosławii. Pod koniec lat osiemdziesiątych trafił w końcu na ogólnokrajowy poziom rozgrywek, co przez wiele lat wydawało się czymś nieosiągalnym. Rozpad Jugosławii znacznie ograniczył liczbę potencjalnych konkurentów w piłce jugosłowiańskiej do innych drużyn z Serbii, Czarnogóry i Kosowa, co skutkowało przyznaniem ekipie FK Obilić miejsca w drugiej lidze jugosłowiańskiej.

Przejęcie klubu przez Željko Ražnatovicia nasuwa na myśl kilka pytań, związanych z późniejszymi losami zespołu z Belgradu. Czy kilka lat sukcesów drużyny ze stolicy Serbii było przypadkiem? Częściowo na pewno – FK Obilić nie osiągnąłby swojej pozycji pod koniec lat dziewięćdziesiątych, gdyby Arkanowi udałoby się zostać właścicielem Crvenej zvezdy. Niemniej, przejęcie jednokrotnego mistrza Jugosławii przez Željko Ražnatovicia mogło gwarantować złotą erę FK Obilicia, co ostatecznie się stało. Jak ocenić sukcesy zespołu z Belgradu? Czy środowisko związane z tym klubem można potępiać przez osobę właściciela klubu? Uważam, że nie można podejmować się jednoznacznej oceny całego środowiska, tylko przez perspektywę Željko Ražnatovicia, który w latach dziewięćdziesiątych na pewno nie należał do osób kryształowych. Czasy były  trudne, wojna w Jugosławii to najkrwawszy konflikt na Starym Kontynencie od czasów II Wojny Światowej. Pochłonęła setki tysięcy istnień ludzkich. Obok wojny toczyło się wszakże życie – młodzi piłkarze chcieli sięgać po trofea, wypromować się i trafić do zachodnich klubów. Piłkarze z krajów byłej Jugosławii uznawani byli za niezwykle utalentowanych, a szlaki na Zachód przecierali im starsi koledzy, którzy w roku 1987 zdobyli tytuł Mistrzów Świata Juniorów. Czy FK Obilić Belgrad stał się ofiarą własnych sukcesów? Najprawdopodobniej tak – po śmierci Arkana czasy świetności minęły i zabrakło osoby, która umiałaby z powodzeniem prowadzić klub do kolejnych sukcesów. Okres od zakończenia sezonu 2005/2006 świadczy o tym najlepiej – nikt nie próbował ratować jednokrotnego mistrza Jugosławii przed katastrofą. Całkowity upadek nastąpił, gdy FK Obilić przestał pełnić rolę maszynki do robienia pieniędzy, lecz stał się projektem, do którego trzeba było dokładać fundusze. Klub pożegnano bez wzruszenia, jak zwykłe upadłe przedsiębiorstwo. Być może to futbolowy romantyzm – ale wokół upadku klubu z ponad 80-letnią wówczas historią nie można przejść obojętnie. Czy FK Obilić kiedykolwiek się odbuduje? Obawiam się, że nie – duopol Partizana i Crvenej zvezdy i mniej popularne kluby ze stolicy Serbii jak FK Rad, czy FK Voždovac sprawiają, że na Obilić po prostu nie ma miejsca. Przykre jest to, że klub, który za cztery lata świętowałby stulecie założenia, najpewniej nie będzie rozgrywał wówczas spotkań nawet na najniższym szczeblu serbskich rozgrywek. Pozostanie jedynie częścią historii piłki w Jugosławii – czy piękną, czy też niekoniecznie – pozostawiam czytelnikom do oceny.

Maciej Miłosz