Bułgarscy imitatorzy

>Stary, dasz przepisać pracę domową?
>Masz, ale pozmieniaj coś, aby facetka się nie ogarnęła.
>Spoko, masz to jak w banku.

Chyba każdy kojarzy powyższą scenę z żartów, albo z własnych szkolnych doświadczeń. Jednak nie tylko uczniowie ściągają od siebie na sprawdzianach czy przepisują prace domowe. Naukowcy podpatrują badania innych, dzieci naśladują zachowania dorosłych, a wielkie światowe mocarstwa starają się wykraść sobie nawzajem zaawansowane technologie. Imitowanie znajduje swoje miejsce również w świecie futbolu. Po całym świecie rozsianych jest masa Barcelon czy Realów. Na wszystkich kontynentach można znaleźć herby piłkarskie lokalnych klubów łudząco podobnych do takich wielkich firm jak chociażby Benfica, Juventus czy Inter. Kluby, których herby stają się inspiracją do imitowania można wymieniać w nieskończoność. Nie inaczej jest w Bułgarii, gdzie w maleńkich wioskach ludzie chcą cieszyć się futbolem i zakładają lokalne kluby piłkarskie. 

Złatija 2015 Wyłczedrym

Wyłczedrym, spokojna mieścina leżąca w północno-zachodniej Bułgarii. Według najnowszego spisu ludności, z 2023 roku, miejscowość zamieszkuje nieco ponad 3 tysiące ludzi. Raptem 16 kilometrów w linii prostej dzieli Wyłczedrym od brzegów Dunaju, a niecałe 10 kilometrów dalej położona jest jedyna bułgarska elektrownia atomowa w Kozłoduju.

Początki futbolu w miasteczku sięgają 1927 roku, gdy założony został klub Złatija. Niestety, nie za wiele wiadomo o historii tej drużyny. Największym odnotowanym wydarzeniem w dziejach klubu był towarzyski mecz z CSKA Sofia, rozegrany w 1969 roku. Spotkanie, zorganizowane z okazji otwarcia nowego stadionu, skończyło się wygraną stołecznego giganta aż 11-2. Swój ostatni ligowy mecz seniorska drużyna we Wyłczedrymie zagrała 7 lat temu. Obecnie, tradycje piłkarskie w mieście podtrzymuje nowy zespół – Złatija 2015. Działalność nowego klubu skupia się wyłącznie na szkoleniu młodzieży. Wnioskując po herbie, można mieć tylko nadzieję, że dzieciaki w akademii od małego uczone są twardego, wyspiarskiego stylu gry.

Juventus Małczika

Zostajemy na północy Bułgarii, ale przenosimy się bliżej środka kraju. Udajemy się do Małcziki. Początki osadnictwa na terenie tej wioski datowane są na początki bułgarskiej państwowości, czyli na VII wiek naszej ery. Obecnie jest to niczym nie wyróżniająca się duża wieś. Kolorytu lokalnej społeczności na pewno dostarcza tutejsza drużyna – Juventus.

Klub piłkarski w Małczice istnieje od 1946 roku, ale to rok 1995 był przełomowym w historii drużyny. Wtedy też bułgarski zespół przybrał czarno-białe barwy oraz herb turyńskiego giganta. Co ciekawe, Włosi wydali ponoć specjalną zgodę na korzystanie z ich wizerunku. Bułgarski Juventus, w przeciwieństwie do włoskiego imiennika, nie ma na swoim koncie spektakularnych sukcesów. Bianconeri z Małcziki nigdy nie grali wyżej niż na 3. poziomie rozgrywkowym. Poza boiskiem Bułgarzy również ślepo nie naśladują kolegów z Włoch. W odróżnieniu od ekipy z Turynu, Juventus z Małcziki na szczęście nie zdecydował się na kontrowersyjny rebranding klubowego herbu.

Wichyr Sławjanowo

Raptem 25 kilometrów od Małcziki leży Sławjanowo. W momencie, gdy “Aptekarze” z Leverkusen wywalczyli historyczny tytuł mistrzowski Bundesligi, ich imitatorzy z Bułgarii wciąż toczą zacięte boje w środku tabeli regionalnej 3. ligi. Wichyr jest klubem z dość długą historią.

Klub został założony w 1921 roku (choć nie wszyscy rabini są co do tego zgodni) i od początku swojego istnienia występuje w czerwono-białych barwach. Nie wiadomo jednak od kiedy zespół przyjął za swój herb emblemat łudząco podobny do niemieckiego oryginału. Nieznany jest też motyw inspiracji lwami z Leverkusen. Z pewnością nie jest to nawiązanie do tradycji farmaceutycznych, ponieważ w mieście nigdy nie działała podobna fabryka. Jedynym większym zakładem pracy funkcjonującym w Sławjanowie jest mleczarnia. Największy “sukces” Wichyru to z kolei wzmianka w niemieckiej prasie lokalnej. Klub stał się bohaterem tekstu o kontrowersyjnym tytule “Bayer odkrywa bezczelną kopię logo w Bułgarii”. Co, prawda sam artykuł okazał się niegroźnym clickbaitem. Materiał kończy się puentą, że amatorzy z Bułgarii nie powinni obawiać się konsekwencji prawnych, a same kluby często wymieniają się uprzejmościami. Paradoksalnie, miasto Sławjanowo ma nawiązane relacje partnerskie z Kaiserslautern… Cóż, mając u siebie własny Bayer, włodarze miasteczka zdecydowanie powinni spróbować zaprzyjaźnić się z zarządcami Leverkusen.

Atletik Błagojewgrad

Z północy Bułgarii przenosimy się na południowy-zachód kraju do Błagojewgradu. Jest to miasto z dość bogatymi piłkarskimi tradycjami. Jest to też miejsce narodzin jednej z największych bułgarskich gwiazd futbolu – Dymityra Berbatowa. Przez kilka lat w mieście funkcjonował w pełni amatorski klub Atletik.

Na swoje godło zespół “pożyczył” herb angielskiego Ispwich Town. Na pierwszy rzut oka, wybór ten może wydawać się dość nielogiczny. Ispwich nie jest specjalnie popularnym czy znanym miastem, a lokalna drużyna (pomimo bogatej historii) od lat nie należy do czołówki brytyjskiej piłki. Wszystko staje się jasne dopiero, gdy spojrzymy na herb miasta Błagojewgradu. W obu emblematach centralne miejsce zajmuje koń. Chęć nawiązania do miejskich tradycji musiała okazać się czynnikiem decydującym w trakcie procesu “inspiracji”.

Olympic Burgas

Burgas jest czwartym co do wielkości ośrodkiem miejskim w Bułgarii. Miasto, za sprawą lotniska, doskonale znają Polacy udający się na wakacyjny odpoczynek w Słonecznym Brzegu. Nie sądzę, by gdziekolwiek indziej niż w czarnomorskim kurorcie, i pewnie po wypiciu kilku piw bądź szotów rakii, mógł powstać tak oryginalny pomysł.

Po spojrzeniu na herb Olympicu Burgas nie można mieć wątpliwości co do logotypu, który był inspiracją dla założycieli zespołu. Z tą różnicą, że w Bułgarii mitologiczny tytan Ajaks, za wysiłki włożone w dźwiganie na własnych barkach ziemskiego globu, został wynagrodzony papierosem 🙂 Historia Olympicu ogranicza się wyłącznie do jednego sezonu, spędzonego w najniższej lidze regionalnej. Pomimo bardzo krótkiego okresu funkcjonowania klubu, wesoła twórczość drużyny z Burgas zasługuje na docenienie i umieszczenie na tej liście.

Barcelona Borowo

Barcelona – klub pod wieloma względami będący inspiracją dla wszystkich. Stanowi on wzór nie tylko dla amatorów, ale i dla w pełni profesjonalnych drużyn piłkarskich. Na całym świecie można znaleźć kluby, które “inspirowały” się herbem katalońskiego klubu. Nie inaczej jest w Bułgarii.

Godło Blaugrany jest wręcz gotowym wzorcem dla kilku mniejszych klubów. Najbardziej “znaną” z bułgarskich Barcelon jest Blaugrana ze wsi Borowo, położonej w obwodzie bałagojewgradzkim. Na swoją “sławę” klub zapracował atakiem na sędziego, przeprowadzonym przez kilku piłkarzy. Incydent miał miejsce w 2010 roku, gdy zespół nazywał się jeszcze Pirin-Barca. W rezultacie tego zajścia dwóch piłkarzy zostało ukaranych roczną dyskwalifikacją, a trzeci z agresorów musiał odpoczywać od grania w piłkę przez osiem kolejnych ligowych spotkań.

FA Ruen United

Ruen United jest kolejną akademią piłkarską na tej liście. Jest to stosunkowo świeża inicjatywa, bo utworzona raptem 5 lat temu. Szkółka funkcjonuje w niewielkiej wiosce Ruen, leżącej niedaleko Burgas. Prawie połowę mieszkańców osady stanowi mniejszość turecka.

Co ciekawe, w Bułgarii znajduje się również szczyt Ruen, ale jest on położony kompletnie po przeciwnej stronie kraju. Kto wie, może w przyszłości mała akademia wypuści w świat, odważnego jak wilk, bułgarskiego Beckhama?

Drużba Lulakowo

Cisza, spokój, sielska atmosfera. Tak w dużym skrócie można streścić życie w Lulakowie – najmniejszej wsi, która znalazła się w tym zestawieniu. Według najnowszego spisu demograficznego mieścinę zamieszkuje raptem 445 osób. Jedyną pinezką na mapach Google, umieszczoną na terenie Lulakowa jest minimarket.

Miejscowość położona jest północnym-wschodzie Bułgarii. Od granicy z Rumunią dzieli ją raptem 28 kilometrów drogi autem. Cała wieś otoczona jest polami. Nie zdziwiłbym się, gdyby w przeszłości ktoś przez pomyłkę rozpędził się traktorem i zaorał murawę leżącego na skraju wsi boiska. W tych sielskich okolicznościach w piłkę gra drużyna Drużby, po polsku Przyjaźni, Lulakowo. Zespół, w swojej około 10 letniej historii, nigdy nie opuścił najniższego szczebla rozgrywkowego w kraju. Co więcej, piłkarze Drużby o wiele częściej szorują po ligowym dnie niż osiągają jakiekolwiek sukcesy. Przykładowo, rozgrywki w sezonie 2021/22 zakończyli na ostatnim miejscu w tabeli, z bilansem bramkowym 4-94. Z pewnością daleko im do poziomu Bordeaux, do którego godła można znaleźć pewne podobieństwa w herbie Drużby. Co prawda, zespół z Lulakowa uparcie twierdzi, że inspiracją dla nich był logotyp Melbourne Victory, ale Bułgarzy zdecydowanie odstają umiejętnościami również i od Australijczyków.

Atletic Prowadija

Z Lulakowa prznosimy się do Prowadiji. Nadal pozostajemy w północno-wschodniej części Bułgarii, ale samo miasto położone jest bliżej Warny. Prowadija może pochwalić się bogatą historią. Miejscowość, pod nazwą Solnicata, znana była już w starożytności za sprawą wydobycia i handlu solą.

Na podstawie badań archeologicznych, przeprowadzonych w 2005 roku, Solnicate ogłoszono najstarszym ośrodkiem miejskim starożytnej Europy. Jej powstanie datuje się na okres pomiędzy 4700 a 4200 rokiem p.n.e. Podczas wykopalisk odkryto liczne przedmioty ze złota, świadczące o bogactwie osady. Na terenie Prowadiji znajdują się również pozostałości wczesnośredniowiecznej twierdzy Owecz, która stanowiła ważny punkt na mapie Pierwszego Państwa Bułgarskiego. Na gruzach starożytnego dziedzictwa powstał klub piłkarski Atletic, który swoimi dokonaniami nie może jak na razie nawiązać do tradycji miasta. W ciągu dotychczasowej, jeszcze stosunkowo krótkiej historii, Atletic nigdy nie wydostał się z najniższego poziomu rozgrywkowego. Ze swoim imiennikiem z Bilbao, bułgarską drużynę łączy nie tylko podobieństwo herbów. Podobnie jak baskijski klub, zespół z Prowadiji, “zatrudnia” wyłącznie piłkarzy z regionu. Jak do tej pory nie ma żadnych informacji, aby w Atleticu z Prowadiji zagrał ktokolwiek z obywatelstwem innym niż bułgarskie.

Partizan Jardżilowcy

Jardżilowcy – niewielka wieś położona na zachód od Sofii. Wioska obecnie jest znana głównie z odbywających się tam corocznie obrzędów Surwy. Obchody te są związane z celebrowaniem nadejścia Nowego Roku (wg. kalendarza juliańskiego) i gromadzą całą lokalną społeczność.

W trakcie święta miejscowi przebierają się w stroje ludowe, urządzają liczne zabawy, odwiedzają domy. Od 2015 roku obrzęd Surwy wpisany jest na Niematerialną Listę Dziedzictwa UNESCO. Zwyczaj ten jest praktykowany nie tylko w samych Jardżilowcach, a w całym regionie Pernik, w którym leży wieś. Jednak to ludowy zespół z tej wioski zdobył kilka nagród na międzynarodowych festiwalach folklorystycznych. Z Jardżilowców w nieco ponad godzinę można dojechać autem do granicy bułgarsko-serbskiej, a po ok. 4 dodatkowych godzinach jazdy dotrzeć do Belgradu. Stolica Serbii została tutaj wspomniana nieprzypadkowo. W wiosce Jardżilowcy swoją siedzibę ma klub piłkarski Partizan 1946. Niewiele wiadomo o historii klubu. Pewnym jest tylko, że od samego początku istnienia zespół nosił nazwę ściągniętą od belgradzkiego “brata”. Drużyna została reaktywowana do życia w 2007 roku i od tego czasu występuje na najniższym szczeblu rozgrywkowym w kraju. Dlaczego bułgarska wioska postanowiła skopiować herb Partizana? Wskazówkę na to pytanie można znaleźć w historii wsi. Według tureckich zapisków, osada w obecnym kształcie powstała 300 lat temu. Przodkowie jednej z rodzin, która zakładała wieś, mieli pochodzić ze wsi Czarna Trawa, leżącej na terenie dzisiejszej Serbii.

Kale 09

Nowa Machała to kolejna mała, niczym nie wyróżniająca się wieś w tym zestawieniu. Położna jest w obwodzie Pazardżik, na południu Bułgarii i zamieszkują ją głównie Turcy. W tej oto wsi powstała drużyna Kale 09, która podobnie jak większość klubów w tym tekście, gra w najniższej klasie rozgrywkowej. Herb Kale łudząco przypomina godło West Hamu.

Nazwa drużyn z kolei może brzmieć podobnie do francuskiego miasta Calais. Niemniej, z Francją zespół nie ma nic wspólnego. Rozwiązanie zagadki barw klubowych Kale leży w języku tureckim, czyli w języku najliczniejszej społeczności we wsi. Kale po turecku oznacza zamek, fort, co dostatecznie rozjaśnia motyw inspirujący do zapożyczenia herbu angielskiej drużyny.

Sportika Błagojewgrad

Na sam koniec zestawienia czekała prawdziwa truskawka wisienka na torcie. Jedyna w zestawieniu drużyna kobieca – Sportika Błagojewgrad. W dodatku z bardzo bliską nam inspiracją, ponieważ emblemat Sportiki jest łudząco podobny do herbu Wisły Kraków. Zespół jest jednym z najlepszych w kraju pod kątem szkolenia dziewcząt.

W strukturze klubu są wyodrębnione trzy grupy wiekowe, a futbolowe szkolenie mogą rozpocząć już 7 letnie dziewczynki. Z akademii piłkarskiej Sportiki wywodzi się wiele młodzieżowych oraz seniorskich reprezentantek Bułgarii. Warto wspomnieć, że w zespole z Błagojewgradu swoją dorosłą karierę rozpoczynała Ewdokija Popadinowa. Jest ona najbardziej znaną i utalentowaną piłkarką w kraju. Sześciokrotnie otrzymywała statuetkę Piłkarki Roku w Bułgarii. Co więcej, jako pierwsza Bułgarka w historii występowała w Womens Super League, czyli w kobiecej Premier League. Obecnie Popadinowa reprezentuje grające w Serie B Lazio.

Na polu piłki seniorskiej, Spotika również może pochwalić się licznymi sukcesami. W swojej 17. letniej historii zespół z Błagjoewgradu dwukrotnie zdobywał srebrne medale za rozgrywki ligowe oraz 6. krotnie stawał na najniższym stopniu podium. Dodatkowo, zespół cztery raz grał w finale Pucharu Bułgarii. Na ich nieszczęście, klub do tej pory jeszcze nigdy nie sięgnął po jakiekolwiek złote krążki. Warto też wspomnieć, że Sportika często bierze udział w rozmaitych towarzyskich kobiecych turniejach piłkarskich. Niestety, nie udało się mi znaleźć informacji na temat czym kierowano się w Błagojewgradzie wybierając godło Wisły Kraków jako wzór do stworzenia herbu Sportiki. 

Nie tylko herby bułgarskich klubów są w tym tekście są zainspirowane twórczością innych. Do napisania tego artykułu natchnął mnie tekst opublikowany na stronie otzasada.com, a link do oryginału znajdziecie tutaj. Z tą różnicą, że zamiast tworzyć suchą listę klubów chciałem chociaż skrótowo przybliżyć ich losy, nadać materiałowi trochę szerszy kontekst. Mam nadzieję, że w trakcie lektury tego tekstu dobrze się bawiliście i przy okazji powiedzieliście czegoś nowego o Bułgarii.

Sławomir Słowik