20 najważniejszych spotkań bułgarskich klubów w europejskich pucharach cz.3

W poprzedniej części dotarliśmy do półmetka naszej debiutanckiej mini serii. Czas więc kontynuować naszą podróż przez historię i przedstawić Wam miejsca od 10. do 6. na naszej liście najważniejszych spotkań bułgarskich zespołów w europejskich pucharach.
Poprzednie części cyklu możecie znaleźć tutaj:
Część 1. – KLIK
Część 2. – KLIK

Życzymy miłej lektury!

10. Łudogorec Razgrad vs Steaua Bukareszt, sezon 2014/15

Pierwszą dziesiątkę na naszej liście otwiera spotkanie Łudogorca z sezonu 2014/15. Drużyna z Razgradu pomimo bardzo udanego występu w poprzedniej edycji Ligi Europy czuła niedosyt. Awans do Ligi Mistrzów był blisko, lecz ostatecznie nie udało się osiągnąć wymarzonego celu. Tym razem miało być inaczej. (Więcej o występach Łudogorca w LE w sezonie 2013/14 znajdziecie w części drugiej)

Eliminacje do Ligi Mistrzów Łudogorec rozpoczął od starcia ze zmorą kibiców Legii – F91 Dudelange. W przeciwieństwie do warszawskiej drużyny „Orły” nie miały problemu z pokonaniem mistrza Luksemburga. Dwumecz zakończył się zwycięstwem Bułgarów 5-1. W kolejnej rundzie rywalem zespołu z Razgradu został Partizan Belgrad. Tym razem, w porównaniu do zeszłorocznego pojedynku o LM, serbska drużyna sprawiła Łudogorcowi zdecydowanie więcej problemów. Rywalizacja zakończyła się remisem 2-2, a promocję do fazy play-off „Orły” uzyskały dzięki lepszemu stosunkowi bramek zdobytych na wyjeździe.

Teams 2014/15 | PFC Ludogorets
Kadra Łudogorca na sezon 2014/15, fot. ludogorets.com

Ostateczny bój o udział w fazie grupowej Ligi Mistrzów Łudogorec miał stoczyć ze Steauą Bukareszt. Mistrz Rumunii był renomowaną drużyną, więc w Bułgarii nastawiano się na ciężką walkę już od pierwszych minut rywalizacji. W trakcie pierwszego spotkania w Bukareszcie Steaua prezentowała bardzo ofensywny styl gry. Rumuński zespół praktycznie zdominował „Orły”. Zespół z Razgradu przez 90 minut zdołał oddać raptem jeden celny strzał na bramkę rywala. Mimo takiej przewagi gospodarze odnieśli skromne jednobramkowe zwycięstwo. Strzelcem gola w 88. minucie spotkana został Alexandru Chipciu. Rumun mógł tylko pluć sobie w brodę, że w pierwszej połowie nie wykorzystał rzutu karnego.

STEAUA - LUDOGORETS 1-0. Chipciu înscrie golul victorie în minutul ...
Władisław Stojanow broni rzut karny w 35. minucie spotkania w Bukareszcie, fot. gandul.ro

Podczas rewanżu w Bułgarii role się odwróciły. Tym razem dominującą stroną był Łudogorec. Przez długi czas ataki „Orłów” nie dawały rezultatów. Piłka trafiła do siatki Steauy dopiero w 90. minucie spotkania. Wanderson przepięknym strzałem z woleja, tuż zza pola karnego, doprowadził do dogrywki. Doliczony czas gry miał przynieść kibicom, zgromadzonym na Stadionie Narodowym w Sofii, jeszcze więcej emocji. W 118. minucie spotkania bramkarz Łudogorca Władisław Stojanow podciął poza polem karnym zawodnika drużyny z Bukaresztu. Za ten faul, w tak krytycznym momencie rywalizacji, golkiper obejrzał czerwony kartonik i musiał zejść z boiska. Zrozpaczeni fani myśleli, że to już koniec marzeń o awansie. Pomiędzy słupkami Stojanowa zdecydował się zastąpił rumuński obrońca „Orłów” – Cosmin Moti. Rumun musiał nagimnastykować się tuż po wejściu na bramkę. Obrońca wypiąstkował piłkę po rzucie rożnym gości, a sędzia w tym momencie odgwizdał koniec regulaminowego czasu gry. Zwycięzcę miały wyłonić rzuty karne. Losy rywalizacji leżały w rękach Motiego.

Center Back Cosmin Moti Saves Two in PK Shootout; Sends Ludogorets ...
Cosmin Moti już w koszulce bramkarza w trakcie dogrywki w Sofii, fot. thecomeback.com

Konkurs jedenastek rozpoczął sam Moti. Postawił piłkę na wapnie i pewnie wyegzekwował swój rzut karny. Obrońca szybko musiał zmienić rolę z egzekutora w bramkarza. Strzału Keseru (przyszłego napastnika Łudogorca) nie był w stanie jednak obronić. Na początku drugiej serii do piłki podszedł bohater spotkania Wanderson. Niestety, Brazylijczyk swojego karnego zmarnował. Ogromna presja spadła na barki Motiego. Ten jednak, jak gdyby nigdy nic, w ekwilibrystycznym stylu wybronił strzał Parvulescu. Kolejne serie konkursu jedenastek przebiegały na zasadzie wymiany ciosów. Swój rzut karny pewnie wykorzystał chociażby Łukasz Szukała, broniący ówcześnie barw Steauy. Rozstrzygnięcie przyniosła dopiero siódma kolejka. Gdy Moti obronił strzał, dobrze znanego w Polsce, Cornela Rapy cały stadion eksplodował. Historyczny moment stał się faktem. Łudogorec awansował do fazy grupowej Ligi Mistrzów! Zresztą sami obejrzyjcie tę legendarną już serię „jedenastek”. Na prawdę warto 😉

W fazie grupowej Ligi Mistrzów los przydzielił Łudogorcowi bardzo ciężkich rywali. Oprócz „Orłów” w grupie B mierzyli się: Real Madryt, FC Liverpool i FC Basel. Na tym etapie turnieju zespół z Razgradu musiał uznać wyższość rywali. Łudogorec z 4. punktami zajął ostatnie miejsce w grupie.

Mecz Łudogorca ze Steauą przeszedł nie tylko do klubowej historii, ale zapisał się również na kartach bułgarskiego futbolu. Cosmin Moti swoim niesamowitym występem zapracował na status gwiazdy „Orłów”. Na jego cześć Motiego miejscowi ultrasi nazwali swoją trybunę jego imieniem. Dla kibiców z Razgradu Rumun stał się prawdziwą legendą.

9. CSKA Sofia vs Bayer Leverkusen, sezon 2005/06

CSKA Sofia jako mistrz Bułgarii zmagania o europejskie puchary w sezonie 2005/06 rozpoczęło od drugiej rundy kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów. Niestety, „Wojskowi” długo nie nacieszyli się z wygranego dwumeczu z KF Tiraną. Bowiem już w kolejnej rundzie z walki o LM wyeliminował ich Liverpool. Drużynie z Sofii pozostała walka o prawo udziału w Pucharze UEFA.

W walce o fazę grupową Pucharu „Wojskowi” natrafili na wymagającego rywala – Bayer Leverkusen. „Aptekarze” byli wtedy jedną z mocniejszych ekip na starym kontynencie. Raptem trzy sezony wcześniej grali z finale Ligii Mistrzów, w którym ulegli Realowi Madryt. Trykoty niemieckiego zespołu przywdziewali wtedy m.in. Fritz, Novotny, Woronin czy gwiazda reprezentacji Bułgarii i najlepszy strzelec drużyny Dimitar Berbatow. W Bayerze grał wtedy również Jacek Krzynówek.

Mało kto wskazywał drużynę z Sofii wśród faworytów tej rywalizacji. Nad „Wojskowymi” nie ciążyła z tego powodu duża presja. Do obu spotkań CSKA podeszło ze stoickim spokojem, co pozwoliło zespołowi wygrać oba mecze rywalizacji. Pierwszy mecz, rozgrywany w Niemczech, zakończył się sensacyjnym zwycięstwem Bułgarów 1-0. Jedynego gola zdobył w 15. minucie spotkania Jordan Todorow.

Zespół CSKA przed meczem w Sofii (1-0), fot. sportal.bg

W rewanżu CSKA również wykazało się silną psychiką. Zespół skutecznie odpierał ataki Bayeru, a w 67. minucie wynik spotkania, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, strzałem głową ustalił Marokańczyk Hdiouad. „Wojskowi” mogli cieszyć się z awansu do fazy grupowej Pucharu UEFA.

Sezon 2005/06 był szczególny pod względem występów bułgarskich drużyn w europejskich pucharach. Bowiem to w tym sezonie jedyny raz w historii do fazy grupowej Pucharu UEFA zdołały awansować trzy drużyny z Bułgarii. Oprócz CSKA sztuka ta udała się także Lewskiemu oraz Litexowi. Z tych zespołów najgorzej w grupie zaprezentowali się „Wojskowi”. Zdołali wygrać tylko jedno spotkanie – pokonali norweski Viking 2-0. W rezultacie CSKA zajęło ostatnie miejsce w grupie. Zdecydowanie lepiej powiodło się Litexowi i Lewskiemu. Drużyny te dotarły odpowiednio do 1/32 oraz do ¼ finału rozgrywek.

8. Lewski Sofia vs Chievo Werona, sezon 2006/07

W 2006 roku Lewski sięgnął po swój przedostatni, jak na razie, tytuł mistrzowski. Kibice „Niebieskich” mieli bardzo rozbudzone apetyty na dobry występ w Europie. Mistrzostwo kraju oraz ćwierćfinał Pucharu UEFA w poprzednim sezonie (miejsce 18. na naszej liście) silnie działały na wyobraźnię fanów.

Lewski eliminacje rozpoczął zgodnie z oczekiwaniami. Dwukrotnie, w stosunku 2-0, pokonał niespodziewanego mistrza Gruzji Sioni Bolnisi. Na kolejnym etapie rozgrywek, w fazie play-off, „Niebiescy” napotkali już znacznie silniejszego, lecz również zaskakującego przeciwnika – Chievo Werona. Włoska drużyna teoretycznie miała nie grać w eliminacjach do LM. Klub został dołączony do turnieju w ostatniej chwili. Wszystko to za sprawą głośnej afery Calciopoli. „Latające Osły” początkowo zajęły dopiero 7 miejsce w tabeli Serie A. Jednakże, z powodu wyroków, które zapadły po ujawnieniu skandalu z ustawianiem meczów i dopingiem, Chievo przesunęło się na 4 miejsce. Drużyna z Werony zagrała w turnieju kosztem zdegradowanych: Juventusu, Lazio, Fiorentiny oraz wykluczonego z klubowych rozgrywek Milanu.

Tiribocchi torna in area «Chievo, occhio a Papu Ma noi abbiamo ...
Pojedynek piłkarzy Lewskiego i Chievo, fot. larena.it

Chievo dość późno dowiedziało się, że weźmie udział w europejskich rozgrywkach. Z tego powodu Włosi nie byli do końca przygotowani fizycznie na mecz w Sofii. „Niebiescy” mieli zamiar bezwzględnie ten fakt wykorzystać. Lewski wygrał domowe starcie po golach w 8. oraz 86. minucie. Po zwycięstwie pewni siebie „Lewskarzy” pojechali na rewanż do Werony.

Pewność siebie oraz dwubramkowe prowadzenie dodało Lewskiemu skrzydeł. Zespół z Bułgarii do przerwy prowadził w rewanżu już 2-0. Wynik rywalizacji był praktycznie przesądzony. Chievo nie zamierzało jednak poddać się bez walki. Po przerwie włoska drużyna odpowiedziała dwoma trafieniami, lecz było to za mało by zmienić bieg rywalizacji. Lewski po raz pierwszy w historii awansował do rozgrywanej w odświeżonym formacie fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Los nie był jednak łaskawy dla Lewskiego. W grupie LM „Niebiescy” mierzyli się bowiem z Chelsea Londyn, Barceloną oraz Werderem Brema. Pech w losowaniu to mało powiedziane. Kadra każdego z przeciwników Lewskiego była naszpikowana gwiazdami. W Barcelonie grali wtedy m.in. Valdes, Puyol, Xavi, Iniesta, Thuram, Deco, Messi, Eto. W klubie z Londynu pod wodzą Mourinho grali np. Cech, bracia Cole, Essien, Terry, Ballack, Lampard, Drogba i Szewczenko. Werder z kolei przeżywał swoją złotą erę. Dwa lata wcześniej wygrał Bundesligę, a w sezonie 2006/07 barwy klubu reprezentowali chociażby Wiese, Naldo, Mertesacker, Hunt oraz Klose.

8 najbardziej zaskakujących uczestników Ligi Mistrzów | Nasz Futbol
Drużyna Lewskiego przed jednym z meczów Ligi Mistrzów, fot. naszfutbol.com

Jak można się domyślić, przy takich rywalach, Lewski został grupowym dostarczycielem punktów. „Niebiescy” nie wygrali czy też nie zremisowali ani jednego spotkania. Beż żadnego punktu oraz z bilansem 1-17 zakończyli rozgrywki na ostatnim miejscu w tabeli.

Sezon 2006/07 był ostatnim występem Lewskiego w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Bułgaria na kolejny zespół w tej fazie rozgrywek musiała czekać aż 8 lat, do momentu, gdy Łudogorec Razgrad ponownie osiągnął ten szczebel rywalizacji.

7. Łudogorec Razgrad vs FC Basel, sezon 2014/15

Po zwycięstwie w emocjonującym pojedynku ze Steauą Bukareszt (miejsce 10. na liście) Łudogorec został wynagrodzony awansem do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Jak już wcześniej wspominaliśmy, grupowymi rywalami „Orłów” został Real Madryt, FC Liverpool oraz FC Basel. Każda zdobycz punktowa w tej rywalizacji miała być dla bułgarskiej drużyny na miarę sukcesu.

Na początek grupowej rywalizacji Łudogorec udał się na wyjazd do Anglii. W tym meczu „Orły” uległy co prawda Liverpoolowi 2-1, ale pozostawiły po sobie dobre wrażenie. Honor „The Reds” uratował dopiero w doliczonym czasie spotkania Steven Gerrard. Kolejnym rywalem Bułgarów był zespół z Realu. Gwiazdy z Madrytu również musiałby wylać sporo potu by wygrać z Łudogorcem (1:2).

Pin on Liverpool Football Club
Gerrard dający zwycięstwo „The Reds” z rzutu karnego w meczu z Łudogorcem (2-1), fot. dailymail.co.uk

W trzeciej kolejce bardzo dobra postawa „Orłów” została w końcu wynagrodzona. Łudogorec w domowym starciu pokonał FC Basel 1:0. Pierwsze i jak na razie jedyne zwycięstwo bułgarskiej drużyny w fazie grupowej Ligi Mistrzów stało się faktem (w tym wypadku mamy na myśli rozgrywki LM rozgrywane od sezonu 1992/93).

Następne spotkania grupowe nie były dla zespołu z Razgradu już tak udane jak pierwsze trzy występy. „Orły” uległy w rewanżu Realowi aż 0-4. Dokładnie takim samym rezultatem zakończyło się również drugie grupowe starcie Łudogorca z FC Basel. Bułgarzy postawili się wyłącznie Liverpoolowi, z którym zremisowali domowe spotkanie 2-2.

Ludogorets 1 - 0 Basel - Match Report & Highlights
Jordan Minew – strzelec bramki z FC Basel, fot. skysports.com

Swój debiutancki sezon w Lidze Mistrzów Łudogorec mógł zaliczyć do całkiem udanych. Mimo, że „Orły” wywalczyły tylko cztery punkty to pokazali się w Europie z dobrej strony. Waleczna postawa i wymagająca gra sprawiły, że ich rywale musieli sporo się namęczyć by wywieźć punkty z bułgarskiej ziemi.

6. Lewski Sofia vs Glasgow Rangers, sezon 1993/94

Sezon 1993/94 Ligi Mistrzów był wyjątkowy z kilku względów. Między innymi z powodu skandalu korupcyjnego w Ligue 1 z rozgrywek został zdyskwalifikowany obrońca trofeum – Olympique Marsylia. Również wskutek międzynarodowych sankcji, nałożonych po wojnie domowej na Jugosławię, w LM nie wzięły udziału kluby piłkarskie z Serbii i Czarnogóry. Z drugiej strony po raz pierwszy w historii do eliminacji do turnieju przystąpiły zespoły z Chorwacji, Białorusi, Gruzji, Mołdawii oraz Walii.

Swój udział w tej wyjątkowej, pod względem historycznym, edycji LM Lewski rozpoczynał od pierwszej rundy eliminacyjnej. Już na wstępie „Niebieskim” przyszło zmierzyć się z bardzo wymagającym rywalem – z Glasgow Rangers. Drużyna z protestanckiej części Glasgow była ówcześnie hegemonem ligi szkockiej. W latach 90. XX wieku „Pluszowe Misie” zdołały zdobyć 9 z rzędu tytułów mistrza kraju (od sezonu 1989/90 do 1996/97). Co więcej, raptem sezon przed rywalizacją z Lewskim, Rangersom zabrakło zaledwie jednej bramki do znalezienia się w finale inauguracyjnej edycji Ligi Mistrzów.

29 септември е средищна дата за европейските успехи на Левски ...
Mistrzowski zespół Lewskiego z sezonu 1992/93, fot. bgfootballfame.com

Pierwszy mecz rywalizacji odbył się w Szkocji. Przez długi czas spotkanie układało się zgodnie z przewidywaniami ogółu. Rangersi do 60 minuty dominowali i prowadzili już 2-0. Jednakże, na kwadrans przed końcem rozwiązał się worek z golami. Raptem w przeciągu 6. minut kibice w Glasgow zobaczyli aż trzy bramki! W 78. minucie kontaktowe trafienie dla „Niebieskich” zanotował Daniel Borimirov. Szkoci już po 2 minutach odpowiedzieli golem Marka Hateleya (ojciec grającego obecnie w Piaście Gliwice Toma Hateleya), dla którego było to druga bramka w spotkaniu. Bułgarzy długo nie pozostali dłużni. W 81. minucie wynik rywalizacji na 3-2 ustalił Nikolaj Todorow. O awansie miał zadecydować mecz w Sofii.

Rewanż w Bułgarii był równie emocjonujący. Wynik spotkania, jeszcze przed przerwą, został ustalony na 1-1. Z każdą minutą meczu coraz bliżej awansu byli Rangersi. Gdy Szkoci praktycznie już świętowali, a Bułgarzy szykowali się na porażkę, w ostatnich sekundach spotkania na strzał z dystansu zdecydował się Nikolaj Todorow. Po jego kosmicznym uderzeniu z około 40. metra piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki. Publiczność wpadła w euforię. Lewski wygrał rewanż 2-1 i awansował do kolejnej rundy eliminacji Ligi Mistrzów dzięki lepszemu bilansowi bramek zdobytych na wyjeździe.

Niestety, dalsza rywalizacja w turnieju nie była dla Lewskiego już tak udana. W drugiej, a zarazem ostatniej, rundzie eliminacyjnej. „Niebiescy” mierzyli się z Werderem Brema. Po dość udanym remisie 2-2 w Sofii, w którym Bułgarzy zdołali odrobić dwubramkową stratę, Lewski został pokonany w Niemczech 0-1. Porażka 2-3 w dwumeczu oznaczała koniec przygody sofijskiej drużyny w rozgrywkach Ligi Mistrzów.

Tym spotkaniem kończymy trzeci już epizod naszej serii. Ostatnia czwarta część, z piątką najbardziej istotnych spotkań bułgarskich klubów w europejskich pucharach, ukaże się już niebawem.

Sławomir Słowik