Serial, na punkcie którego oszalała cała Serbia

Najnowsza serbska seria telewizyjna pt.”Južni Vetar” (Południowy Wiatr) zachwyciła cały kraj była nadawana przez publiczną telewizję RTS (Radio-Televizija Srbije) od 19 stycznia. Co tydzień w niedzielny wieczór ogromna ilość Serbów i Serbek zasiadała przed telewizorami, aby podziwiać kolejne odsłony pasjonującej serii. Premierę ostatniego, czternastego odcinka 19 kwietnia oglądało ponad 2 mln osób, czyli 1/4 całej populacji Serbii !!!

Serial transmitowano również w krajach sąsiednich, bo problematyka w niej zawarta dotyczy większości krajów Półwyspu Bałkańskiego. W ostatnich tygodniach zapanowało absolutne szaleństwo na punkcie tej serii, a niektóre z postaci występujące w niej zdążyły już stać się kultowe wśród serbskiego społeczeństwa. Jeżeli tak zadziałało to na ludzi stamtąd, to na osoby spoza Bałkanów ten serial powinien wywołać jeszcze większe wrażenie. Na tę produkcję zostały przeznaczone nieprawdopodobne pieniądze, ale każdy przysłowiowy grosik został wydany fenomenalnie. W serialu występuje obecna czołówka serbskich aktorów w tym postać numer 1 – Miloš Biković, wielka gwiazda bałkańskiej sceny telewizyjnej, ale nie tylko, bo Miloš jest także bardzo znany w Rosji. Poza tym cała plejada wybitnych aktorów i aktorek: Miodrag Radonjić, legendarni Dragan Bjelogrlić, Miki Manojlović i Aleksandar Berček, Vuk Kostić (według mnie zagrał najepiej), Ljubomir Bandović, Nebojša Glogovac, Jovana Stojiljković, Miloš Timotijević, , Srđan Todorović, Tamara Krcunović, Bogdan Diklić, Aleksandar Srećković, Andrej Šepetkovski.

Ogromnym wzbogaceniem tej produkcji jest też to, że oprócz wielkich nazwisk serbskiej sceny grają tam aktorzy z Bułgarii i Albanii, a jedną z ważniejszych postaci w produkcji gra włoski aktor Pasquale Esposito (nie mylić z Salvatore Esposito) ,którego możecie kojarzyć z serialu Gomorra.

Sceny kręcono w Serbii (głównie na terenie aglomeracji belgradzkiej), Czarnogórze, Słowenii ale także we Włoszech.

Niejako to co jest niechlubną wizytówką całego regionu jest motywem głównym serialu – bałkańska mafia. Serbskie, bułgarskie i czarnogórskie podziemie narkotykowe jest pokazane w sposób absolutnie unikatowy. W Serbii od wielu lat popularne są filmy pokazujące klimaty mafijne, jednak czegoś takiego lub tak zekranizowanego ciężko szukać w ostatnich latach. Mogę powiedzieć, że „postawiło na nogi” wszystkich.

Cały serial to świetna mieszanka wstrząsających scen, ale też humoru. Wydarzenia z serii wcale nie są jakąś fantastyką. Na ulicach Belgradu i czarnogórskiego wybrzeża (Primorja) jest można powiedzieć to norma. Strzelaniny w kafanach, samochody wylatujące w powietrze, statki z „towarem” przypływające do czarnogórskich portów (szczególnie do Zatoki Kotorskiej), skorumpowani inspektorzy policji i służby specjalne mieszające się w kryminalny świat. To wszystko zawarte jest w tej absolutnie genialnej produkcji. Są tam też motywy z Ameryki Południowej i Włoch. Bałkany są od wielu lat terenem, na którym rozgrywają się różne tajemnicze interesy, w które są zamieszani najróżniejsi podejrzani „biznesmeni” z całego świata. Mechanizmy rządzące „podziemnym” światem Bałkanów są tu dokładnie przedstawione.

W serii tej oglądamy intrygujące postaci mafiozów. Od wielkich bossów do zwykłych wykonawców poleceń. Każda z tych postaci jest szczegółowo dopracowana. Z każdym obejrzanym odcinkiem człowiek zaczyna coraz bardziej pasjonować się nawet tymi mniej eksponowanymi bohaterami. Każdy z komponentów w serii jest wyjątkowy na swój sposób. Podczas oglądania 14 odcinków mamy do czynienia z 4 ekipami mafijnymi: dwoma serbskimi, bułgarską i czarnogórską, a jest jeszcze tajemniczy faktor nad nimi wszystkimi. Mafiozi są tu przedstawieni niejednoznacznie. Większość to straszni i zimnokrwiści kryminaliści, ale zarazem jest też wiele momentów kuriozalnych, przy których człowiek nie może powstrzymać się od śmiechu.

W Polsce funkcjonuje inny stereotyp kryminalisty. Nasze „wielkie zakute łyse karki” tam funkcjonują tylko w małej ilości. Specyficzny bałkański klimat nie jest możliwy do stworzenia w naszych warunkach. Fikuśność i ekscentryczność poubieranych w topowe włoskie marki takie jak Gucci, Armani, Versace i różne inne elegancko-ekstrawaganckie odzienia bałkańskich mafiozów roztacza wokół nich kapitalną aurę. Niesamowitą funkcję odgrywa dialekt czarnogórski, który jest często używany w trakcie serii. Nie trzeba być znawcą języków południowosłowiańskich, aby zauważyć fenomen wypowiedzi poszczególnych postaci. Spora ilość wulgaryzmów, jest kapitalnie dobrana i urasta do rangi poetyckich sformułowań.

Nie ma chyba na świecie języka, w którym wulgaryzmy brzmią tak pięknie jak w serbskim.

Często używane jest specyficzne belgradzkie, uliczne słownictwo. W rozmowach postaci nie ma politycznej poprawności. Jest dużo brutalnych scen, ale są one przeplatane fragmentami wywołującymi szeroki uśmiech. Dużo jest spektakularnych strzelanin i zabójstw, ale to jest seria, z której każdy wyciągnie wiele ciekawych wniosków. Bardzo ważne są relacje międzyludzkie i sprawy prywatne, które odbijają się w zachowaniach postaci. Dramaty rodzinne mieszają się z mafijnymi porachunkami. Podczas oglądania budzą się u każdego z odbiorców silne emocje i nikt nie może być obojętny na zachowania i losy bohaterów serii. Widzów dodatkowo pobudza fantastyczna muzyka, oczywiście idealnie dopasowana do tematyki i klimatu tego unikatowego serialu. Wiele motywów muzycznych powstało tylko na potrzeby tej serii. Sporo z nich jest autorstwem dwóch bardzo renomowanych serbskich raperów czyli młodego Marka Milivojeva ps.”Mili” i nieco starszego, kultowego już w Serbii Slobodana Veljkovicia znanego jako „Cobi”. Pojawiają się też kawałki „Rasty”, najpopularniejszego serbskiego twórcy muzyki „Reggaeton” i znanej piosenkarki Jovany Nikolić.

Fenomenem tej serii jest też to, że w pewnym, ukrytym sensie opowiada bardzo skomplikowaną historię wewnętrzną Serbii w ostatnich 25 latach. Niesamowicie dużo jest symboliki i sporo zagadek, które z każdym odcinkiem układają się w jedną całość. Seria jest tak skonstruowana, że widz sam w głowie układa sobie jak będzie rozwijać się akcja. A wariantów jest wiele. Po obejrzeniu całośći dalej myślałem o tym jaką funkcję w filmie odgrywały poszczególne postaci. Świetne jest to, że w serii nie ma wcale jednej idealnej postaci. To nie jest sztampowa bitwa dobra ze złem. W ostatnich odcinkach zdajemy sobie sprawę jak skomplikowany i niejednoznaczny jest ten „podziemny” bałkański świat. W serii nie ma podziału na absolutne dobro i zło. Główny protagonista nie jest do końca klasycznym „dobrym, miłym chłopakiem”.

Nie chcę odkrywać szczegółów, ale po obejrzeniu wszystkich 14 odcinków dochodzimy do wniosku, że klany mafijne na przestrzeni Bałkanów nie działają całkowicie samodzielnie. Mają kogoś nad sobą. Kogoś o kim jest raczej cicho. Ten ktoś stymuluje wydarzenia świata kryminalnego i rzadko wchodzi do akcji. Jednak jest on kluczową figurą w całej układance. I NIE myślę tu o politykach. To tyczy się wydarzeń w serii, ale też sytuacji jaka panuje w Serbii od początku lat 90. Kolejnym elementem składającym się na rewelacyjność tej produkcji jest to, że nie ma w niej definitywnego końca. Ostatni odcinek zapowiada dalszą część i pobudza bardzo naszą wyobraźnię. Jest raczej pewne, że saga będzie kontynuowana.

„Mi smo Kolarova Laciju dali” – To myśmy dali Lazio Kolarova

Nie zabrakło oczywiście elementu piłkarskiego. Co prawda tylko w jednej scenie, ale zawsze coś.

[SPOILER]

Boss czarnogórskiej mafii spotyka się ze swoim włoskim partnerem „biznesowym” i próbuje go namówić na sponsorowanie klubu, którego jest jednym ze współwłaścicieli. Wręcza nawet Włochowi klubową koszulkę. Chwali się, że to oni sprzedali Aleksandara Kolarova do Lazio. O jaki klub chodzi ? Oczywiście o OFK Belgrad, skąd latem 2007 roku słynny lewy obrońca przeszedł do rzymskich BiancoCelestich.

[KONIEC]

Netflix & Burek?

Jeżeli Bałkany Was fascynują i uwielbiacie panujący tam klimat to obejrzenie tej czternastoodcinkowej serii jest Waszym obowiązkiem. Niestety na ten moment nie ma wersji z polskimi napisami, a i angielsiej wersji raczej nie da się znaleźć.

W serbskich mediach w ostatnich dniach pojawiły się jednak informacje, że platoforma Netflix bardzo poważnie myśli o nabyciu prawa do pokazywania tej serii. I wszystko wskazuje, że tak będzie. Kiedy? Na razie nie wiadomo.

25 sierpnia 2018 wyszedł film o tym samym tytule co seria. Wydarzenia z tego filmu stanowią pierwsze cztery odcinki serii. Odcinki 5-14 są tak jakby drugą częścią sagi. Jednak serię trzeba obejrzeć od pierwszej do ostatniej sekundy, bo tylko wtedy wyłoni nam się pełen obraz i cała układanka złoży nam się w jedną intrygującą całość.

Wrażenia podczas oglądania są niesamowite i nadzwyczajne. Osobliwości tej serii powodują, że nawet siedząc w swoim pokoju czuje się fantastyczny bałkański klimat.

Przemek Siemieniako